Odeszła Pani Czesława Pietruszko. Pani Czesława Pietruszko nie żyje. Dla kogoś ona była i zostanie się na zawsze założycielką i pierwszym prezesem Polskiego Stowarzyszenia “Polaros” w Jekaterynburgu, aktywistką zbudowania ruchu polonijnego w Rosji...
Dla innych – osobą przy pomocy której zaczęło się odrodzenie kościołu katolickiego pw św Anny. Dla wszystkich – historikiem, badawszym, zbierającym materiały o losoch Polaków na Uralu, i oczywiście mądrą kobietą, która lubiła młodych ludzi i zawsze była gotowa dać dobra radę w różnych sytuacjach życiowych.
W pełnej mierze odczuła na swoim życiu bezlitosną, okrutną historię XX w. – w dzieciństwie straciła rodziców, wychowywała się w sierocińcu – bez względu na to była człowiekiem radosnym, patrzącym w przyszłość z optymizmem. Swoje życie zbudowała bez pomocy – studjowała, otrzymała zawód dzienikarski, miała czekawą pracę, rozmaite zainteresowania.
Przez całą życię Pani Czesława zachowywała w sobie miłość do Polski, którą ona straciła, o ile było możliwie starała się odrodzić tradycje polskie w Jekaterynburgu. Dzięki jej i współwyznawcom, których zjednoczyła wokół sobie w mieście zabrzmiała mowa polska, stale gra muzyka polska, wzniósło się zainteresowanie historią i kulturą polską.
Pani Czesława była mężnym człowiekiem. Wielu lat walczyła przed ciężką chorobą, starała się ani kogo nie obciążać swoimi problemami.
Ona odeszła tak jak żyła, dostojnie.
Dziękujemy jej za wszystko!
Niech spoczywa w pokoju!