20 lat działalności Szkoły kultury i języka polskiego przy Stowarzyszeniu «Polaros»

20 lat działalności Szkoły kultury i języka polskiego przy Stowarzyszeniu «Polaros»

Pierwsze kroki naszej Szkoły barzdo dobrze opisała w swoim artykulu “Polaros - część całego” pirewszy prezes Polskiego Stowarzyszenia “Polaros” Pani Czesława Pietruszko

Naszą pierwszą nauczycielką została Siostra Mirosława Włodarczyk. Ona nie tylko uczyła nas języka polskiego, ale zaznajamiała z historją polską, literaturą, kulturą. Oprócz tego Siostra Mirosława pokazała nam świat tradycyj prowadzenia domu, przygotowań do świąt, śpiewów – wszystkiego co na żal w niektórych rodzinach wcale nie znano, w innych zostało stracone.

Na zdjęciu - Uroczystość ukończenia 1 roku szkolnego w Polskiej Szkole

Bardzo dobrze pamiętamy pierwsze zajęcia w biurze Janiny Dubiejkowskiej: małą tablicę, podwieszoną we drzwiach, obrazek godła polskiego, podręczniki dla dzieci, bo innych nie było. Uczyć się języka przyszli przeważnie ludzie w starszym wieku, gdieś w głębi duszy pamiętające mowę polską, ale po takiej wieloletniej przerwie z trudem zrozumiewające na nowo mądrości języka polskiego.

Siostrze Mirosławie dziękujemy nie tylko za naukę, ale również za liczne kontakty w Polsce, dzięki którym Szkoła rozwija się do dnia dzisiejszego. 

Na zdjęciu - Siostra Mirosława Włodarczyk, nasz pierwszy nauczyciel

Oprócz Szkoły siostra Mirosława miała sporo obowiązków w kościele, dlatego powstało pytanie o jeszcze jednym nauczycielu.


Na zdjęciu - Uroczystość ukończenia 2 roku szkolnego w Polskiej szkole

W 1999–2000 roku szkolnym przyjechała do nas Anna Rzycka: delikatna, bardzo miła, dobra – o takich mówią “człowiek duszy”. Chociaż pracowała w Jekaterynburgu tylko przez rok, ale zaprzyjażniła się ze wszystkimi, była pożądanym gościem w domach uczni, pomogała we wszystkim, polubili ją dzieci i dorośli. Naszymi przyjacielmi została cała rodzina Rzyckich: Pani Barbara, Pan Stanisław, siostry Edyta i Dorota. Ile naszych uczniów przyjeźdżało potem do ich domu w Wadowicach! Wszystkich serdecznie witali! Niestety, biada nie minęła rodzinę: w wypadku samochodowym zginął Pan Stanisław, ciężko zachorowała Ania. Z całego serca życzymy jej zdrowia i siły duchowej.

Na zdjęciu - Anna Rzycka (z lewej strony)

W latach 2000–2001 w Szkole wykładała Diana Graczyk. Szkoła w tym roku przeprowadziła się s do mieszkania prywatnego, chcieliśmy ją uporządkować: w pokoju powiesiliśmy tablicę, postawiliśmy lawki i krzesła, na kuchni postawiliśmy fortepian, pod dzwięki którego zaczęliśmy uczyć się pieśnie polskie. Diana nagrała dla nas kilka dziesiątków płyt polskiej muzyki popularnej, z nią zaczęliśmy tworzyć naszą szkolną fonotekę. W tych czasach u nas była wielka grupa dzieci, z którą Diana po raz pierwszy przygotowała przedstawienie “Idą z gwiazdą kolędnicy”, a latem zorganizowała pierwszy wyjazd do Polski na obóz harcerski. Przez kilka lat znów spotkaliśmy z Dianą w Wydziale konsularnym w Moskwie – ona została pierwszym konsulem ds Karty Polaka i przyjechała do nas już w nowym stanowisku.

Na zdjęciu - Diana Graczyk

Od 2001 r., przez 4 lata (!) w Polskiej Szkole wykładała Katarzyna Kłodawska, najpierw sama, potem dołączyła się Eliza Waluś i wciągu dwuch lat mieliśmy dwie nauczycielki w Polski! Intelegentna, bardzo dobrze wykształcona Pani Katarzyna była pięknym fachowcem nie tylko w sprawie języka polskiego, ale także literatury.

Ona prowadziła dodatkowy kurs historii literatury polskiej, pomagała w wydaniu gazety “Polaros-press”. Eliza Waluś, dołączywszy do niej w 2003 r. zorganizowała mini-teatr polskiego Kabaretu, one razem z Katarzyną przygotowywali wesołe sceny i skecze.

Na zdjęciu - Eliza Waluś i Katarzyna Kłodawska na polskim karnawale

Oprócz tego, nasze nauczycielki zaczęły wykładać język polski na Uniwersytecie Państwowym im. Gorkiego na nowym eksperymentalnym działu dziennikarstwa międzynarodowego i pomogły nawiązać stały kontakt między Uniwersytetem Uralskim a Uniwersytetem Pedagogicznym w Częstochowie, który włączał wymiany wykładowców i studentów.

Katarzyna i Eliza poza lekcji prowadzili ogromną pracę, nigdy nie odmawiały pomocy we żadnej sprawie.

W tych czasach siostra Mirosława wyjechała do Warszawy. Następnym razem spotkaliśmy w Jekaterynburgu z nią i Dianą Graczyk, która stała konsulem ds polonijnych, na 10-lecie naszej Szkoły.

Od lat 2006 do 2008 w Szkole oraz na Uniwersytecie wykładała Małgorzata Śmigierzewska. Niektórzy studenci chcieli oprócz zajęć na Uniwersytecie mieć dodatkowe zajęcia i przychodzili do Szkoły Stowarzyszenia, a zostawali po zakończeniu Szkoły i członkami Stowarzyszenia. W tych latach wśród uczni było wiele młodzieży,  przygotowywane były wesołe święta z piosenkami, a na Jubileuszu 10-lecia Szkoly pokazali przedstawienie “Mały książe” Antoniego Ekziuperego.

Na zdjęciu - Małgorzata Śmigierzewska

Jeszcze w 1998 r. siostra Mirosława poprosiła Antoninę Umińską wziąć na siebie obowiązki dyrektora Szkoły i już w ciągu 20 lat Pani Antonina wypelnia obowiązki dyrektora. Ona nie tylko planuje rozkład zajęć, ale współpracuje z innymi nauczycielmi, przygotowywuje szkolne imprezy, a także prowadzi zajęcia.

Gdy zostaliśmy bez nauczyciela z Polski, rozumieli, że teraz stracimy na poziomie zajęć, ale nie rozpaczywaliśmy, bo wiedzieliśmy, że Antonina i Renata Lewczuk niejednokrotnie były na kursach języka polskiego w różnych uczelniach Polski, mają kwalifikację i mogą prowadzić zajęcia.

Renata Lewczuk – nauczyciel szukający, twórczy. Ona bardzo lubi język polski i stara się i urzeka innych. Uczniowie Pani Renaty stanowią się aktywnymi członkami Stowarzyszenia, prawdziwymi fanami języka polskiego i kultury.

Jej uczniowie Alexander Błeszczyk i Wiktor Krapowicki zostali nayczycielmi naszej Szkoły.

Na zdjęciu - Antonina Umińska (z lewej strony) i Renata Lewczuk (z prawej strony)

W 2015 r. skład nauczycieli Szkoły popełnił się nową trójką nauczycieli – Alexander Błeszczyk, Wiktor Krapowicki, Lew Moisejew – jednoczasowo z chętnością wyzwali się prowadzić zajęcia. Ta drużyna wniosła swój wkład wyraźny w rozwój Szkoły. Bardzo nam żal, że Lew i Wiktor wyjechali na stałe do Polski, ale wyjazd był ich mażeniem. Cieszymy się za nich! Alexander i teraz jest z nami bez względu na to, że on kieruje jeszcze Szkołą języka bialorusińskiego, ale znajduje czas dla Polskiej Szkoły.

Od 2017 r. zajęcia onlajn, przez skajpa prowadzi także Dasza Czetwierikowa. Jej uczniowie są stałymi uczestnikami Polskiego klubu.

Gdy zakładalśmy Szkołe przez kilka lat próbowaliśmy arendować mieszkania prywatne, ale, jak tylko skończyło się dofinansowanie, osiadłyśmy w miejskiej Szkole Sztuk Pięknych№ 4 i jesteśmy tam do dnia dzisiejszego.

Zawsze obok szkoł powstawali różne dodatkowe kółka: grupa teatralna, lekcjie historii i literatury polskiej, lekcji z historii języka polskiego i inn. Już dawno powstała idea stworzyć Klub polski do którego mogliby przyjść nie tylko uczniowie, ale i absolwenci Szkoły, porozmawiać na różne interesujące ich tematy, oglądać filmy, obcować się.

Taki Klub został stworzony. Najpierw kierowała im Renata Lewczuk, potem Alexander Błeszczyk, obecnie Dasza Czetwierikowa. W Klubie każdy może zrealizować swoje zainteresowania, wystąpić z wykładem: bądź to tematy historii polskiej, lub polskie kino i wiele, wiele innego omawia się co sobotę na Sali Polskiej Szkoły. Drzwi są otwarte dla wszystkich chętnych, a nie tylko dla członków “Polarosu”.

Na zdjęciu - Wiktor Krapowicki

Na zdjęciu - Lew Moisejew

Na zdjęciu - Alexander Błeszczyk

Wiedząc, że stowarzyszenia polonijne pozbawione możliwości zaproszenia nauczycieli z Polski, konsul ds polonijnych Wydziału Konsularnego w Moskwie Pan Rafał Kosiba postanowił w 2016 r. zorganizować letni intensywny kurs języka polskiego. Do Jekaterynburga przyjechały absolwentki kursu “Wykładanie języka polskiego jako obcego” na Uniwersytecie Śląskim (Katowice) Anna Sanocka i Wanda Popławska. Jako woluntariusze w czasie swego urlopu przyjechali do takich odległych krain po to, żeby uczyć nas polskiego. Otwarte, pełne szacunku i ciekawości do Rosji oraz kulturzy rosyjskiej, nauczecielki prowadziły wspaniałe zajęcia w ciepłej, zaprzyjażnionej atmosferze. Oprócz zajęć było wiele wycieczek, wyjazdów poza miasto, zwiedzanie teatrów i obcowania. Po trzechtygodniowych zajęciach odbyło się spotkanie pożegnalne, na którym wszyscy mówili po polsku!

Na zdjęciu - Wanda Popławska i Anna Sanocka

Szkoła zawsze była i zostaje się centrum, aktywną częścią Stowarzyszenia. W tych czasach, gdy nie było jeszcze internetu, połączenie między ludźmi było utrudnione, dzięki uczniom Szkoły iformacja rozpowszechniała się do szerszego kręgu. Właśnie w Szkole opracowywają się wszystkie imprezy naszego Stowarzyszenia.

Trudno policzyć ile osób przychodziło do Szkoły przez 20 lat. Jeszcze 10 lat temu siostra Mirosława probowała zebrać i policzyć spisy uczni i absolwentów za cały okres działania Szkoły.Wtedy było ok. 300 osób. Niektórzy przyszli, źeby dostać tylko wiedzę początkującą, inne skończyli drugi, trzeci rok, ale wszystko jedno ci ludzi będą przewodniczącymi wiedzy o Polsce, wielbicielami kultury polskiej.

Co rok przychodzą do Szkoły nowe ludzie. Dlaczego interesują się językiem polskim? W gruncie, że mają korzenia polskie, ale nie tylko. Ktoś interesuje się językami słowiańskimi, innym podoba Polska, trzeci znalazli tam przyjacieli i chcą pisać nawzajem, czwarte chcą podróżować do Polski.

Oczywiście, mamy problemy. Niestety, nasi nauczyciele są bardzo zajęci swoją codzienną pracą i łączą ją z wykładaniem języka polskiego. Jednak, bez względu na trudności, Szkoła zajmuje swoje miejsce w życiu polonijnym i kontynuuje swoją działalność dzięki naszym nauczycielom-altruistom i pięknym ucznom – wielbicielom języka polskiego.

Autorzy tekstu: Prezes polskiego stowarzyszenia «Polaros» Marina Łukas i и Dyrektor Szkoły Kultury i Języka Polskiego Antonina Umińska.